Trądzik pospolity - jest to przewlekłe schorzenie dotykające głównie młodzieży (ale nie tylko!). Choroba ta związana jest z nadczynnością gruczołów łojowych, która prowadzi do powstania różnych wykwitów na twarzy i tułowiu.
Przyczyny powstawania trądziku:
TRĄDZIK A DIETA
Osoby borykające się z problemem trądziku pospolitego rzadko otrzymują informacje od dermatologa na temat żywienia w chorobach skórnych. Najczęściej dostają maść + antybiotyk, który albo w ogóle nie działa, albo działa tylko podczas jego brania. Na szczęście, można spróbować pomóc sobie również dietą. Istnieje bardzo wiele badań naukowych, które potwierdzają negatywny wpływ niektórych produktów na stan skóry trądzikowej – są to głównie:
1. Węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym:
Dieta opierająca się głównie na węglowodanach, które posiadają wysoki indeks glikemiczny, prowadzi często do hiperinsulinemii. Zwiększona ilość insuliny znacząco wpływa na powstanie/zaostrzenie trądziku pospolitego. Jak? Insulina stymuluje wydzielanie androgenów, które zwiększają produkcję łoju skórnego. Hiperinsulinemia powoduje wzrost IGF-1, który również wpływa na zwiększoną syntezę androgenów. Ponadto IGF-1 razem z insuliną hamują wytwarzanie SHGB, czyli globuliny wiążącej hormony płciowe, co powoduje zwiększoną biodostępność androgenów. Przy zwiększonej ilości insuliny dochodzi również do nierównowagi między IGF-1 (rośnie), a IGFBP-3 (spada). Prowadzi to do wzrostu proliferacji keratynocytów (zlepiają się i powstaje czop, który blokuje ujście kanału mieszka włosowego).
Logicznie rzecz biorąc, dieta oparta głównie na węglowodanach nie jest dobra dla nikogo. Taka dieta doprowadzi w prawie każdym przypadku do nadwagi. A jak wiadomo, nadmiar tkanki tłuszczowej w niczym nam nie pomaga, wręcz przeciwnie (tkanka tłuszczowa jest źródłem m.in. cytokin prozapalnych: TNF-alfa i IL-6).
2. Mleko i produkty mleczne:
Głównym problemem mleka krowiego jest to, że zawiera bardzo wysoki poziom IGF-1. Jeżeli nasza dieta oparta jest na produktach węglowodanowych o wysokim IG + „zalewamy” swój organizm mlekiem krowim, to często żaden antybiotyk nie poradzi sobie z trądzikiem. IGF-1 z mleka krowiego łączy się z naszym receptorem IGF-1, co powoduje wzrost tego hormonu (pasteryzacja mleka nie usuwa problemu). Ponadto, produkty mleczne również powodują wyrzut insuliny. Kolejny argument – mleko i produkty mleczne zawierają znaczące ilości leucyny, która pobudza enzym mTORC1. Leucyna zostaje przekształcona w kwasy tłuszczowe, które są głównym składnikiem sebum (łoju). Warto również wspomnieć o licznych hormonach steroidowych w mleku.
Przykłady badań:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4391699/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3470941/
Bardzo dużo osób posiada nadwrażliwość pokarmową na białka mleka krowiego. Nadwrażliwość ta najczęściej manifestuje się właśnie problemami skórnymi. Jeśli żaden antybiotyk, żadna maść nie pomogła, zdecydowanie polecam zastosowanie diety eliminacyjnej, wykluczającej całkowicie białka mleka z jadłospisu. Chodzi o wyeliminowanie wszystkich produktów, które zawierają te białka, nie tylko czystego mleka. Wyrzucamy masło, kefiry, jogurty, fetę, mozzarellę, sery żółte, serki wiejskie, serki do smarowania, twarogi, ricottę itd. Polecam wyeliminowanie również produktów z mleka koziego i owczego. Poprawa nie nastąpi z dnia na dzień, niestety tak to nie działa. Dietę taką należy stosować przez minimum 3 miesiące, nawet do pół roku. Następnie można powoli wprowadzać produkty mleczne, zaczynając najlepiej od kefiru czy maślanki.
Czy podczas diety eliminującej białka mleka krowiego istnieje ryzyko niedoboru wapnia? – tak, jeśli dieta jest źle skomponowana i nie zawiera innych źródeł wapnia, takich jak: karob, orzechy, nasiona (np. chia, sezam), mleka roślinne wzbogacone w wapń, tofu, sardynki, natka pietruszki, suche nasiona roślin strączkowych, jarmuż, szpinak, płatki owsiane, suszone figi i morele.
3. Nasycone kwasy tłuszczowe + tłuszcze trans:
Nasycony kwas palmitynowy, występujący głownie w oleju palmowym, ale również w mleku krowim (około 30 % tłuszczów mleka!) aktywuje enzym mTORC1, o którym już wspominałam wyżej. W chorobach skórnych, m.in. w trądziku należy szczególnie zwrócić uwagę na cudowne wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega – 3 (EPA, DHA). Hamują one produkcję cytokin prozapalnych. Kolejną kwestią jest to, że kwasy omega – 3 hamują syntezę LTB4, która jest substancją regulującą wytwarzanie sebum (łoju). Ponadto, kwasy tłuszczowe omega – 3 obniżają poziom IGF-1, co ma korzystny wpływ na leczenie trądziku. Zdecydowanie należy zmniejszyć spożycie produktów zawierających kwasy tłuszczowe omega – 6, gdyż przyczyniają się one do wzrostu stanu zapalnego.
Źródła omega – 3: ryby, owoce morza, siemię lniane, olej kokosowy, mięso i jaja.
Aby ograniczyć spożycie kwasów omega – 6 należy zrezygnować z olejów roślinnych (wyjątkiem jest oliwa, olej kokosowy i z awokado).
4. Gluten?
Jako że aktualnie nadal trwa moda na dietę bezglutenową, to wiadomo, że Internet ugina się od informacji, że dieta bez glutenu wyleczy wszystkie choroby świata, m.in. trądzik. Tak jak pisałam w artykule na temat Hashimoto – dieta bezglutenowa jest wskazana przy celiakii (a raczej niezbędna) oraz przy ZDIAGNOZOWANEJ nadwrażliwości na gluten. „Wchodzenie” na dietę bezglutenową bez żadnych badań może być nawet niebezpieczne, gdyż ewentualna, późniejsza diagnostyka będzie zdecydowanie utrudniona.
_________________________________________________________
Mimo że istnieją badania, które pokazują jak bardzo zmiana diety może pozytywnie wpłynąć na stan naszej skóry (i nie tylko), to wciąż jest to bagatelizowane przez większość lekarzy. Sama miałam problem z trądzikiem (ja, dietetyk). Pojawił się nagle, bodajże jak skończyłam 25 lat. Wizyta u kilku dermatologów utwierdziła mnie w przekonaniu, że żaden antybiotyk mi nie pomoże (jeden mi pomógł, ale po skończeniu terapii trądzik powrócił). Gdy odwiedziłam ostatnią Panią dermatolog, to bez obejrzenia mojej skóry, bez żadnego wywiadu, poleciła mi izotretinoinę, która jak wiadomo, ma liczne skutki uboczne (nie mówiąc już o spustoszeniu jakie robi w biednych jelitach). Zdecydowałam się na dietę bez mleka krowiego. Wyeliminowałam wszystkie produkty, które zawierały białka mleka. Po kilku tygodniach stan mojej skóry się wręcz pogorszył. Po 3 miesiącach miałam tak piękną cerę, że nie musiałam używać już żadnego podkładu. Aktualnie nie eliminuję produktów mlecznych z diety. Jednak widzę tę zależność – gdy w mojej diecie pojawia się nadmiar produktów mlecznych, stan mojej skóry się od razu pogarsza (tak samo jak po śmieciowym jedzeniu typu fast food – tak, czasami jadam). Należy jednak pamiętać, że każdy organizm jest inny. Tak samo jak na izotretinoinę nie wszyscy zareagują dobrze, tak samo jak dieta bezmleczna nie uleczy wszystkich z trądziku. Biorąc pod uwagę wszystkie przytoczone tutaj argumenty myślę, że jednak warto spróbować :).
"Problemy z wagą miałam od dawna, ale kiedy dwa lata temu znalazłam przyczynę, ponieważ zdiagnozowano u mnie chorobę Hashimoto postanowiłam coś z tym zrobić. Nie mogłam schudnąć nawet kilograma,dopóki nie trafiłam do Pani Ewy, osoby przesympatycznej, pełnej empatii, która doskonale wiedziała jak skomponować moją dietę, żeby była smaczna i łatwa w przygotowaniu, ponieważ jako osoba pracująca nie mam czasu ani siły na ciągłe siedzenie w kuchni. Już 13 dzień i spadek wagi to 1,5 kg. Jestem pod ogromnym wrażeniem i wierzę, że wspólnie z Panią Ewą Oleksy uda mi się schudnąć do wymarzonej wagi a przede wszystkim ją utrzymać. Polecam i zamierzam kontynuować wizyty."
http://www.trojmiasto.pl/Dietetyk-medyczny-E-Oleksy-o73970.html
"Długo szukałam dietetyka, który pomoże mi schudnąć zdrowo i skutecznie. W końcu trafiłam w ręce Pani Ewy i szybko się przekonałam, że to był najlepszy wybór. Co mnie tak urzekło? Przede wszystkim indywidualne podejście, efektywna dietoterapia dostosowana bezpośrednio do mnie, uwzględniająca mój stan zdrowia. Pani Ewa jest specjalistką w swojej dziedzinie i naprawdę warto jej zaufać. Ja tak zrobiłam i teraz cieszę się smukłą, zdrową sylwetką. Rodzina i znajomi mówią, że promienieję a ja odpowiadam, że to zasługa Pani Ewy, której serdecznie dziękuję za tę pozytywną zmianę w moim życiu:)"
http://www.trojmiasto.pl/Dietetyk-medyczny-E-Oleksy-o73970.html
"Bardzo się cieszę, że trafiłam do pani Ewy. Jest profesjonalnie, sympatycznie i do tego skutecznie (to chyba najważniejsze). Potrawy są naprawdę smaczne, dieta jest bardzo urozmaicona i dopasowana do potrzeb k o n s u m e n t a. Co ciekawe, pani Ewa proponuje bardzo dużo sprytnych rozwiązań kulinarnych, które na pewno przydadzą sie rownież po zakończeniu diety, wykorzystuje tez ogólnodostępne produkty, o których istnieniu nie miałam do tej pory pojęcia a sa zaskakująco dobre i do tego zdrowe a wcale nie trzeba ich kupować w sklepach czy sekcjach ze zdrowa żywnością...
Przede mną jeszcze parę tygodni diety i wcale mnie to nie martwi, wręcz przeciwnie, nie mogę się już doczekać kolejnych przepisów...
Panią Ewę serdecznie polecam"
EDYCJA: Zdecydowałam się zedytować recenzję, którą wystawiłam w lutym, ponieważ z perspektywy czasu jedynie utwierdzam się w przekonaniu, że Pani Ewa nie tylko po prostu pomogła mi schudnąć, ale uratowała mi wiszące na włosku zdrowie, nauczyła jeść na nowo i przede wszystkim patrzeć na jedzenie jako na coś, co ma służyć mojemu dobru, a nie na coś, czego mam być niewolnikiem. Jeśli ktokolwiek jeszcze miałby wątpliwości, czy skorzystać z usług dietetycznych Pani Ewy, oto suche fakty, których dowód mam na papierze: tarczyca zaczęła działać, cukier pod kontrolą, ponad 20 kilogramów mniej w około pół roku i waga wciąż spada. Samopoczucie fantastyczne, siła i zdrowie odzyskane, z każdym dniem bliżej wyznaczonego celu, ale to nie znaczy, że koniec przygody ze zdrowym stylem życia - to dopiero początek!
PANI EWO, DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO!
Pani Ewa jest Specjalistką przez duże "S", a do tego niezwykle ciepłą osobą, z którą od razu załapałam wspaniały kontakt. W razie wątpliwości mogę zawsze ją spytać o poradę i wiem, że jestem naprawdę w dobrych rękach Polecam gorąco!